Święta Wielkiej Nocy obfitują w symbole związane z wiosną i odradzającym się życiem. Dotyczy to zarówno wielkanocnego jajka, ludowych palemek, bazi, święconki z darami polskiej ziemi, rozdającego słodycze zajączka, czy dyngusowo-śmigusowych harcy, aż po najważniejszy dla chrześcijan symbol, czyli Zmartwychwstałego Jezusa Chrystusa.
Zbawiciela, który sam o sobie powiedział: „Ja jestem drogą, prawdą i życiem, a kto we mnie wierzy, choćby i umarł żyć będzie”.

Święta w trudnym czasie

Gdy zatem w gronie najbliższych nam osób zasiądziemy do wspólnego, wielkanocnego stołu, zanim życzyć sobie będziemy realizacji wszelkich planów i spełnienia marzeń, pomyślmy choć przez chwilę o tym, że z pojęciem  „Zmartwychwstania” (czy też „Odrodzenia”), ściśle związane jest pojęcie poprzedzającej zmartwychwstanie, śmierci.
Przyszło nam żyć w bardzo trudnych, czy wręcz strasznych czasach. Każdego dnia media informują nas o przerażających wydarzeniach w sąsiadującej z Polską Ukrainie.
Natomiast nasi rolnicy dodatkowo zaniepokojeni są też gospodarczą sytuacją w kraju, w Europie i na Świecie.
Galopuje inflacja, rosną wydatki i koszty rolniczych inwestycji. Niemal każdego dnia bankrutują gospodarstwa, a spora grupa rolników działa na granicy opłacalności.
W tym kontekście, wielu z nas może sobie zadawać pytanie o to, czy w ogóle wypada, czy można świętować i cieszyć się w takich okolicznościach?

Polska wieś jest twarda

Odpowiedź na to pytanie oczywiście nie jest prosta i wymaga osobistych rozważań. Można jej jednak poszukać w  doświadczeniach naszych poprzedników, czyli polskich rolników i chłopów, którym na przestrzeni wieków, często przychodziło żyć w czasach wojen, niesprawiedliwości, biedy lub głodu. I znamienne jest to, że to właśnie ci ludzie, których los tak często nie oszczędzał i mocno zależał od kaprysów aury, urodzaju, albo od widzimisię takiego czy innego władcy, właśnie oni bardzo doceniali te świąteczne, rodzinne i radosne chwile. Mocno też przemawiało do nich przesłanie o chrystusowym zmartwychwstaniu, albo o odradzaniu się natury i życia, w czasach gdy chrześcijaństwo do nas jeszcze nie dotarło. Może więc warto skorzystać z ich mądrości i cieszyć się chwilą w obecności naszych bliskich.
Może warto z większą życzliwością przyjrzeć się sobie, doceniając to co było, z nadzieją na to, że to co nadchodzi, mimo wszystko przyniesie szansę na rozwiązanie wszelkich bolesnych i niepokojących spraw.
Tego też wszystkim Czytelnikom, z okazji Świąt Wielkiej Nocy życzymy!

 

 

Skomentuj. Jesteśmy ciekawi Twojej opinii!