Gdybyśmy umieli przenieść się w czasie, np. w okres wczesnego średniowiecza, to z pewnością wiele rzeczy by nas zadziwiło, a ogromne obszary lasów z całą pewnością zaliczylibyśmy do kategorii tych oszałamiających zjawisk. I jeśli dziś, nieodłącznym elementem polskiego wiejskiego krajobrazu są uprawne pola, to w tamtych czasach ich miejsce zajmowały lasy.

Żyli z darów lasu

Obszary, na których powstała i rozwijała się Polska, wyglądały całkiem inaczej niż obecnie. Natomiast gospodarka, a właściwie codzienne życie naszych wiejskich, a ściślej, osadniczych, poprzedników rozwijało się w oparciu o wykorzystanie darów lasu. I to w bardzo szerokim zakresie, od budowy i uszczelniania domów, przez tworzenie obiektów kultu (gontyn, rzeźb kultowych itp.), narzędzi i sprzętów codziennego użytku, przez opał, aż po cenne składniki pożywienia, takie jak mięso dzikich zwierząt, lecznicze zioła, czy też grzyby.

U podstaw rzemiosła i przemysłu

Z lasu pochodziły także surowce, dzięki którym rozwinęło się późniejsze rzemiosło, a nawet przemysł. Las dostarczał surowców wykorzystywanych do wypalania węgla drzewnego, do produkcji smoły, a także popiołu używanego w farbiarstwie. Ciekawym przykładem potwierdzającym tę tezę jest wykorzystanie przez naszych przodków tzw. rudy darniowej (zwanej też rudawcem), którą to wykopywano na obszarach leśnych i stosowano do wytopu żelaza. Z biochemicznego punktu widzenia ruda darniowa to efekt wytrącenia się uwodnionych tlenków żelaza, które wraz z domieszką koloidalnej krzemionki, frakcji ilastej czy też fosforanów spajają okruchy mineralne i szczątki organiczne, tworząc w profilu glebowym różnej wielkości czarnobrunatne bryły lub trudne do przebicia warstwy. Zazwyczaj rudy darniowe tworzyły się w obniżeniach terenu. Proces ten połączony był z wahaniami zwierciadła wody gruntowej, zasobnej w rozpuszczalne związki żelaza. Rudawiec jako ruda żelaza, wykorzystywany był do wytopu tego metalu od czasów prehistorycznych aż do XX w n.e. W Polsce do 1964 r. wykorzystywano go głównie w piecach dymarkowych.
Ponadto, aż do wieku XX rudy darniowej, z racji jej właściwości wentylacyjnych i estetycznych, używano w budownictwie. Budynki z rudy darniowej mają tę właściwość, że pozostają suche, a sam budulec kontrastuje z jasną zaprawą. Ruda darniowa była też naturalnym piorunochronem dla średniowiecznych budynków. Kawałki rudy przeznaczone do celów budowlanych zwykle szlifowano z jednego boku, jednak nie formowano z nich równomiernych brył. Odpady uzyskane z formowania wykorzystywano w fundamentach budynków. Obecnie, z uwagi na swe właściwości absorpcyjne, ruda darniowa stosowana jest w koksowniach i gazowniach do oczyszczania gazu, głównie z siarkowodoru i cyjanowodoru.

Chronił chłopów i powstańców

Warto też wiedzieć, że w czasach gdy rozwijało się rolnictwo i gospodarka rolna, puszczańskie ostępy ratowały życie i dawały schronienie zbiegłym chłopom w czasie wojen i w innych sytuacjach zagrożenia. Chłopi uciekali do lasu podczas epidemii, przed przymusowym wcieleniem do wojska czy też podczas przemarszów wojsk, które brały w niewolę. Puszcze i lasy mają również swój aspekt patriotyczny. W Puszczy Kampinoskiej i Lasach Serockich chronili się np. młodzi ludzie zagrożeni carską branką, którzy wzięli później czynny udział w Powstaniu Styczniowym 1863 roku. Podobne przykłady można by mnożyć odnajdując je w innych Narodowych Powstaniach, czy też w działaniach Wojska Polskiego, a także wielu formacji partyzanckich podczas II wojny światowej.

Tną na potęgę!

Zachodzące w ciągu wieków przemiany gospodarcze, a także coraz większa ingerencja państw zaborczych, a następnie państwa polskiego w gospodarkę leśną spowodowały daleko idące zmiany w wykorzystaniu lasów przez mieszkańców wsi. Postępująca akcja kolonizacyjna na niektórych obszarach dawnej Polski, spowodowała bardziej intensywne pozyskiwanie drewna do celów handlowych. Sprzedawano też miód, popiół i wosk. Siłą rzeczy puszcze coraz liczniej zamieszkiwali bartnicy, rudnicy, smolarze i myśliwi, a z czasem również przedstawiciele innych zawodów. Namacalną pamiątką bliskich związków mieszkańców wsi z lasem są funkcjonujące do dziś nazwy miejscowości w różnych regionach naszego kraju, jak: Smolary, Laski, Lesiny, Węglary oraz etnonimy (nazwy) grup regionalnych związanych z tzw. kolonizacją puszczańską, w wyniku której powstawały wsie i osady. Do takich grup zalicza się Kurpiów, Lasowiaków, Borowiaków, Leśniaków, Mazurów Wieleńskich, Lasaków, czy też Poborzan.

Upadek Rzeczypospolitej i niszczenie lasów

Spore zmiany w gospodarowaniu zaszły w XVIII wieku. Wzrost intensywności osadnictwa spowodował wytrzebienie lasów. Wtedy też rozpoczął się proces upadku rzemiosł związanych z obróbką drewna. Lasy oddano wówczas pod zarząd państwowy, co skutkowało rabunkową gospodarką leśną, zniesieniem prawa bartnego, zakazem polowań oraz intensywnym rozwojem kłusownictwa. Okres I wojny światowej oraz pierwsze lata powojennej odbudowy przyczyniły się do kolejnych zniszczeń i upadku niektórych dziedzin gospodarki wiejskiej związanych z lasem, a zwłaszcza bartnicwa. Zły skutek miała także przeprowadzona po uwłaszczeniu chłopów separacja gruntów leśnych, w efekcie której, niektórzy gospodarze otrzymali na własność niewielkie fragmenty lasu, co pozwoliło im na stosunkowo swobodny dostęp do produktów leśnych.

Ludzie żyli z puszczy

Pamiątką po ścisłych związkach ludzi z lasem są też zawody takie jak: drwale, sucharze (zajmowali się osuszaniem drewna), flisacy (spławiali drewno drogami wodnymi), cieśle, stolarze i bednarze. Innym, mocno rozpowszechnionym na polskiej wsi zajęciem było plecionkarstwo z wykorzystaniem wikliny, słomy, młodych pędów brzozy, lipy, korzeni jałowca i sosny, a także kory jesionu czy też brzozy. Na dawnej polskiej wsi ważną dziedziną gospodarki było także zbieractwo. W ten sposób pozyskiwano różnorodne rośliny, ale też i drobne zwierzęta. Miało to szczególne znaczenie zwłaszcza po okresach głodu, albo na przednówku, czyli w czasie liczonym na dawnej wsi pomiędzy okresem kończenia się zapasów żywności z poprzedniego roku (zwykle pod koniec zimy), a okresem zazielenienia się łąk (w stopniu umożliwiającym rezygnację z karmienia bydła paszą zimową) i pierwszych plonów w nowym roku. Na dawnej polskiej wsi chętnie zbierano również rośliny lecznicze i takie, które służyły praktykom magicznym. Była to głównie domena wiejskich kobiet i mężczyzn zajmujących się hodowlą i wypasem zwierząt.

Magiczne znaczenie kniei

W najdawniejszych czasach na obszarach zamieszkiwanych przez słowiańskie plemiona, las pełnił bardzo ważną funkcję kultową. Przy czym, w tym wymiarze las postrzegany był jako miejsce bezpośredniego kontaktu ludzi z siłami nadprzyrodzonymi, czyli bogami lub duchami. Z tym zjawiskiem wiąże się fenomen świętych drzew, świętych gajów i gontyn (a ściślej chramów, czyli przedchrześcijańskich, słowiańskich świątyń). Natomiast materialnym śladem tego sposobu postrzegania i kontaktu z siłami nadprzyrodzonymi są do dziś obecne w swojskim, wiejskim krajobrazie chrześcijańskie już w wymowie figury Jezusa, Matki Bożej, czy też świętych.

Idźcie na lasy!

Warto dodać, że niegdyś niezmierzone połacie puszcz i lasów postrzegano jako domenę dziką, niezamieszkaną przez człowieka, a więc w dużej mierze groźną i obcą. Lasy były więc przestrzenią duchowego zesłania, czy też odegnania. „Na lasy” odsyłano w zaklęciach leczniczych i zamówieniach choroby, czy też nawałnice. Wierzono, że dzięki modlitwie i pozostawionym darom chorzy odzyskają zdrowie, ponieważ wszelkie dolegliwości pozostaną w kniei. Dla pozbycia się choroby udawano się do stojących w leśnych ostępach krzyży i kapliczek. Śladem wcześniejszych wierzeń był też fakt, że ozdrowieniami zajmowali się zamieszkujący lasy pustelnicy.

Leśni królowie, wilkołaki i upiory

W danych czasach panowało przekonanie, że zwierzęta pochodzą od ludzi. Różnym ich gatunkom przypisywano istnienie organizacji społecznych podobnych do tych ludzkich,  w których wyróżniające się osobniki zwierząt uznawane były za wodzów albo królów. Dotyczyło to też zwierząt albinosów, a szczególnie kukułek, niedźwiedzi, łasic, gołębi, łabędzi i bocianów. Osobny rozdział wśród wierzeń ludowych zajmowały wilkołaki. Zgodnie z dawnymi przesądami, byli to mężczyźni, na których św. Jerzy zrzucił z nieba wilczą skórę lub tacy na których rzucono czary. Inną kategorią tego rodzaju istot były upiory, czyli ludzie grzeszni, pochowani w niepoświęconej ziemi, którzy także mogli przybrać postać wilkołaka.

Nosiciele ludzkich dusz

Słowianie odznaczali się wiarą w to, że ludzka dusza może wcielać się w zwierzęta. Pod Krakowem wierzono, że nosicielami ludzkich dusz mogą być pszczoły, osy albo muchy, a w Kieleckiem i na Kurpiach, że są to ćmy. Do tej grupy zaliczano też żaby, jaszczurki i węże. Według Słowian ludzka dusza mogła przybrać postać ptaka: jaskółki, słowika, kruka, orła, kaczki, wróbla, jastrzębia, bociana albo puszczyka, który miał także przepowiadać śmierć. A gdy w zagrodzie pojawiła się sowa płomykówka albo zając, świadczyło to, że może tam rozgorzeć pożar. Śmierć zapowiadało natomiast pianie czarnej kury, wycie psa, czy też obecność kreta ryjącego swe korytarze pod progiem domu. W ptaki mogły wcielać się nie tylko dusze, lecz i rozmaite demony (kruki, sowy czy puchacze). Były też zwierzęta dla Słowian święte takie jak: orły, żurawie, bociany, jaskółki, skowronki, gołębie, słowiki, kukułki, łabędzie. Ich to nie wolno było krzywdzić, zabijać i oczywiście jeść ich mięsa. Karą mogło być kalectwo lub inne nieszczęścia.

W krainie opiekuńczych duchów

Duchami opiekuńczymi dla dawnych mieszkańców wsi były węże i łasice. Mogły one być wcieleniem Domowika, czyli personifikacji duchów przodków i osób zmarłych z rodziny. Orła uznawano za króla ptaków i władcę pogody z mocą sprowadzania gradu i rozpędzania chmur gradowych. Wilk natomiast, mimo że wierzono, że jego stwórcą był diabeł, uznawany był za pogromcę demonów. Postać jelenia mieli przybierać zesłani przez Boga na ziemię aniołowie i święci. Niedźwiedziowi przypisywano siłę większą od diabelskiej mocy i od wpływu czarów. Bocian był symbolem wszystkiego co łaskawe w przyrodzie. Natomiast kozie przypisywano sprawczość w dziedzinie płodności. Lasy były też siedzibą wielu fantastycznych istot, ale to już temat na osobny artykuł.

Źródła:
– Las w kulturze polskiej II, Praca Zbiorowa, Rok wydania: 2002, Wydawnictwo: Tezeusz,
– Rytuały, obrzędy, święta. Od czasów słowiańskich po wiek XX, autor: Leonard Pełka, Wyd. Replika (2022)
– W kręgu upiorów i wilkołaków. Demonologia słowiańska,  autor: Baranowski Bohdan,  Wyd. Replika (2019)
– Słowiańskie rośliny czarowne, autor: Joanna Laprus, wyd. Świat książki (2022)

 

Skomentuj. Jesteśmy ciekawi Twojej opinii!