Uważni czytelnicy na pewno pamiętają historię zasilanego gazem ciągnika T6.180, jaką podzieliłem się z Wami latem zeszłego roku [O TUTAJ]. Nowy rok przyniósł premierę kolejnych ciągników, które wpisują się w koncepcję rolnictwa neutralnego pod względem emisji dwutlenku węgla. Aby tradycji stało się zadość, zapraszam do lektury kilku moich przemyśleń.

Słowem wstępu, nim przejdziemy do bardziej technicznych aspektów, chciałbym się podzielić z Wami moimi obserwacjami ciekawego zjawiska towarzyszącego większości artykułów o nowych (a często i innowacyjnych) rozwiązaniach na portalach branżowych i ich stronach w mediach społecznościowych. Mam na myśli komentarze internetowych specjalistów każdej możliwej dziedziny. Z jednej strony jestem w stanie się z nimi zgodzić, nie wszystkie rozwiązania prezentowane jako absolutna innowacja, która zmieni świat w jakim żyjemy, rzeczywiście nią jest (mówiąc, a raczej pisząc delikatnie…). Z drugiej strony zanim większość z obecnie prezentowanych rozwiązań stanie się powszechnie dostępna (z różnych powodów) minie jeszcze kilka dobrych lat. Gdybyśmy szukali jakiegoś odniesienia czy wręcz potwierdzenia w historii to bardzo łatwo je znajdziemy. Ciągniki napędzane przez silniki spalinowe, choć produkowane niemal od początku dwudziestego wieku, stały się codziennym widokiem na wsi po II wojnie światowej. W obecnych czasach, głównie przez ogólnodostępny Internet i wspomniane wcześniej media społecznościowe, informacje rozprzestrzeniają się z prędkością światła (dosłownie i w przenośni). To, że usłyszymy o elektrycznym ciągniku czy robocie polowym zasilanym przez panel słoneczny nie znaczy, że następnego dnia takie urządzenia zastąpią całkowicie pracę rolników. Inną kwestią jest funkcjonalność tych rozwiązań, a raczej ich możliwości w porównaniu z obecnie oferowanymi rozwiązaniami, powiedzmy konwencjonalnymi. Uczciwie podchodząc do tematu, często są sporo mniejsze, ale pamiętajmy, że ciągniki z silnikiem spalinowym są rozwijane od dobrych stu lat.

Kolejny ciągnik zasilany gazem

Przejdźmy jednak do konkretów. Wspomniany wcześniej ciągnik T6.180 MethanePower jest zasilany przez sprężony gaz (ziemny lub oczyszczony biogaz) o wysokiej zawartości metanu. W nowo zaprezentowanym ciągniku T7 Methane Power LNG paliwem jest również gaz wysokometanowy, ale tym razem w postaci skroplonej. Producent tłumaczy taki wybór możliwością zmagazynowania w zbiorniku większej ilości paliwa, a tym samym wydłużenie możliwości pracy bez tankowania. Zdaniem przedstawicieli New Hollanda w zbiorniku o tej samej objętości można „zmieścić” czterokrotnie więcej gazu skroplonego (LNG) w porównaniu z gazem sprężonym (CNG). Zaprezentowany prototyp ciągnika T7 rozwija moc maksymalną równą 270 KM, czyli tyle samo, co jego seryjny odpowiednik. Oglądając ciągnik z zewnątrz nie tak łatwo zauważyć większe różnice względem standardowych ciągników. Podobnie jak w modelu serii T6 zbiornik gazu został zgrabnie wkomponowany w miejsce zbiorników oleju napędowego i ulubionego płynu użytkowników większości nowych pojazdów, czyli AdBlue. Ciekawostką jest konstrukcja samego zbiornika, która pozwala na kontrolę i utrzymanie odpowiedniej temperatury w jego wnętrzu. Najprościej mówiąc, zależy nam na utrzymaniu paliwa gazowego w formie płynnej, przynajmniej dopóki znajduje się w zbiorniku. Aby było to możliwe trzeba utrzymywać w miarę stałą i niską temperaturę w jego wnętrzu. Później zanim paliwo trafi do komór spalania w silniku powinno przejść ponownie w stan lotny. W tym celu skroplony gaz jest podgrzewany. Całym procesem zmian i utrzymania temperatury steruje komputer ciągnika.

Nowy wygląd i paliwo z biogazowni

Najnowsze ciągniki produkowane z myślą o ograniczeniu emisji dwutlenku węgla wyróżniają się również nowym odcieniem koloru niebieskiego, przez producenta zwanym „Clean Blue”. Ogólna stylistyka nie zmieniła się znacząco względem seryjnych ciągników. Wkomponowane w konstrukcję kabiny nowe reflektory robocze LED i podświetlane logo marki New Holland umieszczone na tylnym słupku kabiny prezentują się dość ciekawie. Wiadomo, że ocena wyglądu jest kwestią gustu, ale moim zdaniem design ciągnika zasługuje na uznanie – po prostu podoba mi się taka konfiguracja. Oprócz tego w dachu kabiny znajduje się duże okno z przyciemnionym szkłem.  We wnętrzu kabiny nie mogło zabraknąć charakterystycznych elementów wyposażenia takich jak podłokietnik SideWinder™ Ultra, nowy, 12-calowy terminal z ekranem dotykowym IntelliView™ i montowany na kierownicy wyświetlacz CentreView™. Ciągnik T7 Methan Power LNG jest wyposażony w technologię rolnictwa precyzyjnego marki New Holland (PLM Intelligence) oraz korzysta z usług telematyki PLM Connect.

Jak już wspomniałem paliwem są wysokometanowe skroplone gazy. Może być to gaz ziemny (znany również jako LNG) stosowany np. w silnikach pojazdów ciężarowych. Równie dobrze może być to odpowiednio przygotowany biogaz. Tym samym pojawiła się kolejna ciekawa propozycja np. dla gospodarstw hodowlanych, w których działa biogazownia. Najprościej mówiąc, paliwo do ciągnika będzie można produkować we własnym zakresie. Działanie biogazowni i możliwości jakie stwarza to temat na osobny ciekawy artykuł i mam nadzieję jeszcze do niego wrócić.

Elektryczny T4 z potencjałem

Czyli koszmar senny sceptyków nowoczesnej technologii. Nie dość, że ciągnik jest napędzany elektrycznie to jeszcze jest przygotowany do pracy autonomicznej. Żarty żartami, ale konstrukcja, choć prototypowa, zapowiada się ciekawie. Ciągniki serii T4 częściej są wykorzystywane do prac pomocniczych, również w obrębie gospodarstwa. Z tego powodu ewentualna przerwa w pracy spowodowana koniecznością naładowania akumulatorów nie jest aż tak dotkliwa. Inną sprawą są deklarowane przez producenta możliwości pojazdu: w pełni naładowana bateria powinna wystarczyć na cały dzień pracy, a wykorzystując szybką ładowarkę czas ładowania skraca się do ok. godziny. Przedstawiciele producenta zapewniają, że po zastosowaniu napędu elektrycznego ciągnik jest cichszy o 90%.

Jeśli ciągnik nie pracuje, w powiedzmy, swoim podstawowym zastosowaniu, można go wykorzystać jako wielki „powerbank” i zasilać z niego inne urządzenie elektryczne w gospodarstwie. Tak więc po raz kolejny podtrzymuję swoją tezę, że ciągniki New Holland tworzone w duchu ograniczenia emisji CO2 są ciekawą alternatywą dla gospodarstw hodowlanych. Własna biogazownia może być zasilana gnojowicą, obornikiem i tego typu substratami. Poferment będzie wykorzystany jako nawóz, ciepło powstające podczas fermentacji do ogrzewania ciepłej wody, a biogaz do zasilania ciągników i produkcji prądu. Może brzmi to trochę utopijnie, ale wierzę, że prędzej czy później usłyszymy o takim gospodarstwie.

Przygotowany do autonomii

Prototypowy ciągnik T4 Electric Power został wyposażony w szereg czujników i kamer zbliżających go do w pełni autonomicznej pracy. Tryb „Shadow Follow Me” umożliwia operatorowi sterującemu jednym ciągnikiem synchronizację i powtarzanie ruchów jego pojazdu przez inne ciągniki podczas pracy. System detekcji o zakresie pracy 360 stopni pozwala wykrywać i omijać przeszkody. Usługi telematyczne oraz automatyczne prowadzenie umożliwiają operatorom kontrolę nad wszystkimi funkcjami.

Podsumowanie

Tak, jak już wspomniałem, nowo zaprezentowane ciągniki są jeszcze prototypami. Uczciwie przyznam, że zapowiadają się dość ciekawie, choć ich droga do akceptacji i uznania przez szerokie grono rolników jest jeszcze długa i kręta. New Holland zapowiedział rozpoczęcie projektu niskoemisyjnych ciągników dobre dziesięć lat temu. Dobrze pamiętam pierwszą informację o silniku zasilanym metanem, a ukazała się ona w roku 2010 lub 2011. Ciągnik T6.180 Methane Power wszedł do seryjnej produkcji i sprzedaży w zeszłym roku. Zanim stanie się choć trochę bardziej powszechnym widokiem na naszych polach minie pewnie kolejne kilkanaście lat. Podobne konstrukcje będą się pojawiać coraz częściej. Miejmy nadzieję, że będą też coraz lepiej przystosowane do trudnych warunków pracy jakich nie brakuje w rolnictwie. Gdyby komuś nadal brakowało odpowiedzi na tytułowe pytanie, to moim zdaniem brzmi ona mniej więcej tak: ograniczyć emisję dwutlenku węgla i korzystać z lokalnych źródeł energii, które są bardziej przyjazne dla środowiska.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj