Tegoroczne lato jest wyjątkowo kapryśne. Lipiec w Polsce, z dynamicznym niżem Karlheinz, stanowi prawdziwe wyzwanie dla prac żniwnych. Wielu rolników zamiast wyjeżdżać na pole kombajnem, nerwowo sprawdza prognozy pogody i wylewa wodę z deszczomierzy. Podczas gdy żniwa zbożowe w naszym kraju są wstrzymane, w Bułgarii i Francji kończą się zbiory innej rośliny — lawendy. Tam, gdzie rośnie lawenda, serce odnajduje spokój głosi francuskie powiedzenie, może więc artykuł o tej roślinie będzie miłym urozmaiceniem.
W przypadku lawendy w pełni zasadne jest używanie określenia „żniwa”, ponieważ podobnie jak przy tradycyjnych zbiorach plantatorzy używają kosiarek, sierpów, kombajnów, są wiązane snopki a potem przewozi się je na przyczepach do suszarni. Snopki mogą przyjmować różną formę — od wersji mini, czyli małych wiązek kilku łodyg, po duże snopy wrzucane widłami na przyczepy.

Lawendowe zagłębia w Europie
Choć lawenda najczęściej kojarzy się z francuską Prowansją, dla wielu zaskoczeniem może być fakt, że największym producentem olejku lawendowego jest Bułgaria, która pod względem ilości destylowanego surowca wyprzedziła Francję. Pierwsze cięcia w Bułgarii rozpoczynają się już pod koniec czerwca, szczególnie w cieplejszych rejonach południowo-wschodniej części kraju. Szczyt zbiorów przypada na pierwszą połowę lipca, kiedy lawenda osiąga pełnię kwitnienia. Zbiory kończą się zazwyczaj pod koniec lipca, choć w chłodniejszych regionach mogą się przedłużyć. W Bułgarii, Francji, Hiszpanii czy Chorwacji lawendowe plantacje zajmują setki hektarów.

Zbiory prowadzone są mechanicznie z użyciem kombajnów, które tną lawendę pasami i gromadzą w pojemnikach. W Prowansji używa się kombajnów, które potrafią obsłużyć nawet 800 hektarów. W bardziej górzystych terenach Bułgarii oraz w hiszpańskim Brihuega sprawdzają się lżejsze ciągniki z przystawkami koszącymi dla ziół.
Polski potencjał na plantacje lawendy
Choć lawenda nie jest rośliną rodzimą, dzięki swojej odporności na chłód i suszę doskonale adaptowała się do polskiego klimatu. Wraz z łagodniejszymi zimami obserwujemy rosnącą popularność plantacji lawendowych. Pisaliśmy już o tej w Pakszynie czy Bardzie, oba w województwie wielkopolskim. W przypadku lawendowych żniw w Polsce dominują kosiarki ręczne, sierpy i lekkie maszyny ścinające — idealne dla małych i średnich gospodarstw rodzinnych.

Na wspomnianej plantacji Lawenda Bardo właściciele tego 2-hektarowego lawendowego pola korzystają z mieszanych metod: ręczne cięcie oraz lekkie kosiarki. Ręczne ścinanie to metoda czasochłonna, ale pozwalająca zadbać o jakość i estetykę (także krzewów). Kosiarki ręczne mimo swoich zalet są stosunkowo głośne i ciężkie przez wmontowany akumulator, co przy długim dniu pracy jest bardzo dokuczliwe. Trzeba też zaznaczyć, że krzewy lawendy ścina się w pozycji przysiadu, co również jest bardzo wymagające. Po ścięciu lawenda układana jest w małe wiązki, a następnie zawieszana kwiatami w dół pod stropem, aby nie straciła swoich właściwości. Suszenie odbywa się na miejscu, w małej suszarni na terenie plantacji w budynku zaadaptowanym specjalnie do tego celu.
Suszenie lawendy
Podczas ścinania ręcznego lawendy łatwo zauważyć, że świeże łodygi tej rośliny są bardzo giętkie. Do wiązana najczęściej stosuje się naturalny sznurek, jutę czy rafię. Praktycy zalecają, aby formować wiązki o średnicy około 5–7 cm, nie większej, ponieważ będą mniej przewiewne i mogą butwieć.

Przy zbiorze mechanicznym lawendy na kilkusethektarowych plantacjach na południu Europy lawendę wiąże się w snopy, głównie do transportu. Po zbiorze lawendę suszy się przez kilkanaście dni. Zebrana i wysuszona lawenda trafia do różnych zastosowań. Olejek eteryczny uzyskuje się metodą destylacji parowej. Susz używa się do woreczków zapachowych, herbat, dekoracji i kosmetyków. Świeże kwiaty trafiają do kuchni — do ciastek, lemoniad i syropów. Powstaje też hydrolat, czyli lawendowa woda używana jako tonik do twarzy.

Lawenda a zbiór ziół
Zbiór lawendy w dużej mierze jest podobny do zbioru ziół. W Polsce zbiory rumianku, tymianku, melisy, mięty czy szałwii mają swoje techniki. Rumianek zbiera się poprzez koszenie kwiatowych koszyczków, często z użyciem kombajnów. Tymianek zbierany jest w całości, podobnie jak melisa i mięta — przy użyciu pras z przystawkami ziołowymi albo tych samych maszyn co do lawendy. Szałwia wymaga regulacji wysokości cięcia, by pozyskać zarówno liście, jak i kwiaty. Po zbiorze zioła są natychmiast suszone lub destylowane na olejki.

Krzewy lawendy muszą być przycięte, nawet jeśli plantator nie znalazł na kwiaty rynku zbytu. Bez tego zabiegu pielęgnacyjnego krzewy będą słabsze. Dzięki przycięciu roślina odpoczywa i lepiej zimuje. W Polsce lawenda wąskolistna dobrze znosi chłody. Zdarza się, że plantatorzy decydują o pozostawieniu kilku krzewów kwitnących. Najczęściej jest to podyktowane względami ekologicznymi i estetycznymi. Nieprzycięta lawenda często powtarza kwitnienie jesienią.
Lawendowe dożynki
Gdzie są żniwa są potem dożynki, w przypadku lawendy mowa bardziej o festiwalach lawendowych. Te najbardziej znane odbywają się w Prowansji, ponieważ dla tego regionu ta roślina to magnes dla turystów. Dożynki lawendowe odbywają się w lipcu i sierpniu, kiedy kończy się zbiór lawendy. Fête de la Lavande w Sault – odbywa się 15 sierpnia, z paradami, pokazami tradycyjnego zbierania lawendy sierpem, koncertami i jarmarkami. Znana jest także impreza w lipcu, gdzie głównie degustuje się miód lawendowy, lokalne wina i nugat z Montélimar. Inne aktywności to warsztaty tworzenia wianków, destylacji olejku lawendowego, sesje fotograficzne wśród pól. Te wydarzenia odbywają się w malowniczych miasteczkach jak Valensole, Gordes czy przy opactwie Sénanque. W Bułgarii w czasie zbiorów lawendy organizowane są targi z produktami lawendowymi, często w połączeniu z festiwalami róż w Dolinie Róż.

Kolejny sezon lawendowy już za rok!
Wszystko co dobre szybko się kończy. Na żniwa długo się czeka, kiedy nadchodzą — każdy martwi się, aby skończyły się szczęśliwie — a kiedy jest już po, nastaje jakaś taka nostalgia. W przypadku plantacji lawendy jest podobnie. Na szczęście zapach lawendy trwa bardzo długo i zawsze można mieć go pod ręką. Jeśli ktoś odwiedził w tym roku np. plantację w Bardzie, pewnie ma z tej wycieczki pamiątkę w postaci lawendowego wianka. Taka dekoracja niech pachnie i cieszy oko jak najdłużej, bo kolejny sezon dopiero za rok.

Grafika:
www.youtube.com/watch?v=umZPQ9ZphvQ
www.youtube.com/watch?v=lXjxiOeQ8z4
www.youtube.com/watch?v=Baktkp-5u8k













