Zaradna, uśmiechnięta i pełna energii. Codziennie wykonuje szereg obowiązków w gospodarstwie, a także zajmuje się domem i dziećmi. Uwielbia doić krowy, gdyż ma wtedy możliwość obcować z każdą sztuką indywidualnie. Poznajcie Danusię, która wspólnie z mężem i córkami prowadzi gospodarstwo rolne nastawione na produkcję mleka.

Cześć! Na początek powiedz coś o sobie.

Witam, mam na imię Danusia, jestem rolniczką z województwa łódzkiego. Od kilkunastu lat prowadzimy z mężem gospodarstwo rolne, które od 6 lat nastawione jest wyłącznie na bydło – krowy mleczne oraz opasy.

Jak rozpoczęła się Twoja przygoda z rolnictwem? Od zawsze chciałaś się tym zajmować?

20 lat temu byłam pewna, że nie będę się tym zajmować. Ktoś nam zaproponował kawałek ziemi w dobrej cenie, potem kolejny i kolejny, a że mąż bardzo to lubi, to wtedy kupiliśmy i przez lata przekonywałam się do tego. Nie było łatwo, ale było warto.

Wspólnie z mężem prowadzicie gospodarstwo nastawione na produkcję mleka. Dlaczego właśnie ten profil wybraliście?

Oboje pochodzimy z gospodarstw, gdzie było kilka krówek, kilka świnek i tak wszystkiego po trochu. Jednak tzw. „ świńskie dołki” sprawiły, że u siebie ze świń zrezygnowaliśmy całkowicie. Na przestrzeni kilku lat przeszliśmy na hodowlę krów mlecznych, ponieważ wydaje nam się, że jest to jedna ze stabilniejszych ostatnio gałęzi rolnictwa. Wypłata za mleko jest co miesiąc i mimo wszystko cena mleka nie ma takich wahań jak w innych sektorach.

Co jest najtrudniejsze w hodowli bydła mlecznego? Na co należy zwrócić przede wszystkim uwagę?

Dla nas osobiście przy takiej „zabawie”  jak bydło mleczne, najtrudniejsze jest przygotowanie dobrej jakości paszy, w dobrym terminie i z dobrymi parametrami dla zwierząt na cały rok, tzn. przygotowanie sianokiszonek, zbóż, śruty.

Czy proces produkcji mleka jest trudny?

Z mojego punktu widzenia nie jest trudny, przy tym poziomie rozwoju technologii (także w mleczarstwie) nie potrzeba żadnej tajemnej wiedzy, jednak doświadczenie jest bezcenne.

Wasze stado składa się tylko z jednej rasy czy są różne?

Obecnie w 95% to HF (holsztyńsko-fryzyjska) i eksperymentalnie mamy dwie młode Simmental. Wcześniej zdarzyło się kilka sztuk rasy Jersey, jednak większość stada to HF, bo zależy nam na dużej wydajności przy produkcji mleka.

Poza pracą w gospodarstwie jesteś również mamą na pełen etat. Czy trudno to ze sobą połączyć?

Łączę to od początku pracy w gospodarstwie, więc nawet nie brałam pod uwagę, że się nie da. Przy pierwszym dziecku myślałam całkiem inaczej. Wychowanie wydawało mi się tak absorbujące (wtedy jeszcze z pomocą mamy i siostry), że dziecko coś na tym straci, a tak naprawdę to tylko kwestia dobrej organizacji czasu. Dodam tylko, że sama jestem z wielodzietnej rodziny i zazwyczaj o małych tajemnicach rodzice dowiadują się na samym końcu albo po kilku latach (śmiech).

Czy dzieciaki lubią uczestniczyć w codziennych obowiązkach na gospodarstwie?

Myślę, że tak i nie ma z tym jakiś większych problemów. W niektórych obowiązkach wieczornych spokojnie mogą zastąpić mnie lub męża.

A czy Ty masz swoje ulubione zajęcie?

Tak! Dojenie krów. To takie indywidualne obcowanie z każdą sztuką po kilka minut dziennie. Można wtedy poznać reakcje i upodobania każdej z nich. Cielaki poi u nas Tomek.

Gdybyś nie była rolniczką, to czym byś się teraz zajmowała?

Prawdę mówiąc, nie mam pojęcia, ale najprawdopodobniej też zajmowałabym się pracą z ludźmi bądź zwierzętami.

Gdybyś miała możliwość powiedzieć kilka słów na temat rolnictwa osobom, które w żaden sposób nie są z nim związane, to co byś powiedziała?

Rolnictwo to jest tak szeroki temat, że nawet kilka zdań to zdecydowanie za mało. To, że mamy krowy mleczne, nie znaczy, że mamy dobre sery w lodówce, a to, że mamy opasy nie znaczy, że mamy wołowinę. Każda z części rolnictwa jest inna i nawet, jeśli się nie znamy, może warto zacząć doceniać tę pracę, zamiast oceniać. Trzeba być otwartym na inne spojrzenie, rolnictwo obecnie wygląda zupełnie inaczej niż kilkanaście lat temu. Na moim Instagramie @pani_z_obory staram się pokazywać naszą codzienność, bez dodatkowych filtrów, tak jak to wygląda naprawdę, czyli czarno na białym.

Co według Ciebie jest największym problemem współczesnego rolnictwa?

Na chwilę obecną problemem jest cena paliwa i nawozów. Ogólnie sporym problemem są też na pewno stereotypy i w niektórych branżach pośrednicy.

Dziękuję za rozmowę!

Również dziękuję za możliwość podzielenia się swoją opinią i zapraszam na mojego Instagrama @pani_z_obory!

Skomentuj. Jesteśmy ciekawi Twojej opinii!