Patrycja mieszka w dużym mieście, jednak od zawsze ciągnęło ją na wieś. Prowadzi profil na Instagramie @baba_chce_na_wies i pokazuje, jak małymi krokami realizuje swoje marzenia o życiu na wsi i byciu rolniczką.

baba chce na wieś

Cześć! Tytułem wstępu, powiedz o sobie kilka słów.

Cześć, mam na imię Patrycja, mieszkam w Warszawie, gdzie studiuję rolnictwo.



Jesteś kobietą z miasta. Skąd w ogóle pojawił się w Twojej głowie pomysł, żeby zająć się rolnictwem?

Od dziecka ciągnęło mnie do zwierząt i do natury, później dołączyła jeszcze miłość do dużych maszyn.

 

Studiujesz rolnictwo. Czy osobom niezwiązanym z branżą rolniczą – tak jak Ty – polecasz ten kierunek?

Polecam ten kierunek wszystkim, którzy widzą swoją przyszłość w rolnictwie. Nawet jeśli urodzili się na wsi i robią to od małego. Już sama możliwość wymiany doświadczeń z innymi studentami/rolnikami w tym samym wieku, ale z różnych części Polski, z innego otoczenia, bardzo często z innym spojrzeniem na rolnictwo jest bardzo rozwijająca. A do tego jeszcze ogrom wiedzy, którą można zdobyć na studiach. Nie ma gospodarstwa idealnego, zawsze można coś poprawić, ulepszyć.

Od roku prowadzisz również profil na Instagramie @baba_chce_na_wies, na którym pokazujesz swoją drogę do bycia rolniczką i spędzenia reszty życia na wsi. Skąd pomysł na pokazywanie tego innym?

Szczerze? To nawet nie był mój pomysł, mój przyjaciel ze studiów (pozdrawiam!) powiedział, że „to bardzo nietypowe, zazwyczaj baby ciągnie do miasta, a Ty zupełnie w przeciwną stronę, ludzie byliby ciekawi jak Ci idzie…” I są! W dodatku mi kibicują! Trzymają za mnie kciuki, choć idzie mi bardzo powoli.

 

Czy taki profil w sieci pomaga w zdobywaniu nowych znajomości i przede wszystkim wiedzy rolniczej, którą Ty bardzo chętnie pochłaniasz?

Zdecydowanie tak! Nawet się nie spodziewałam, że tak dużo można się nauczyć na Instagramie.

 

Nie boisz się wyzwań i trudności związanych z pracą w gospodarstwie?

Jak to mówią –  nie chodzi o to, żeby było łatwo, chodzi o to, żeby było warto. Rolnictwo właśnie takie jest, wymagające, ale daje wiele satysfakcji.

 Jak myślisz, jaki jest największy problem branży rolniczej?

Pogoda. W wielu rejonach utrudnia, a w niektórych wręcz uniemożliwia zbiór płodów. No i zniszczenia związane z ulewnymi deszczami, gradem czy wichurami, które w ostatnich czasach nasilają się coraz bardziej.

Dziękuję za rozmowę!

Skomentuj. Jesteśmy ciekawi Twojej opinii!