Wigilia z języka łacińskiego oznacza czuwanie, straż. Wywodzi się z pierwszych wieków chrześcijaństwa. Pierwsze wzmianki o wigiliach można znaleźć już w Starym Testamencie. Wigilie zawsze poprzedzały dni świąteczne, które były wolne od pracy. W oczekiwaniu wierni pościli i modlili się wspólnie. Jednak do polskiej tradycji wigilia weszła na stałe w XVIII wieku jako wieczór, który poprzedza Boże Narodzenie.

Adwent jako okres radosnego oczekiwania

Adwent, który poprzedza Boże Narodzenie, jest to okres radosnego oczekiwania oraz przygotowania na powtórne przyjście Chrystusa. Trwa on od 23 do 28 dni, począwszy od pierwszej niedzieli po uroczystościach Chrystusa Króla, do pierwszych nieszporów Bożego Narodzenia.

Nieodłącznym elementem adwentu jest zielony wieniec adwentowy z czterema zwykle świecami. Zwyczaj umieszczania go w domach i kościołach zrodził się we wschodnich Niemczech. Wieniec adwentowy ma bogatą symbolikę. Światło jest symbolem drogi, które rozprasza ciemność, usuwa lęk, stwarza poczucie bezpieczeństwa. Jest znakiem obecności Chrystusa. Zielone gałązki symbolizują nadzieję, zwyciężającą śmierć. Z kolei krąg oznacza rodzinę, która oczekuje w miłości i radości przyjścia Pana.

Symbole wigilijne

Nieodłącznym elementem Bożego Narodzenia jest choinka. W Polsce pojawiła się w XIX wieku i symbolizuje rajskie drzewo życia. Najczęściej przyozdabiano ją łańcuchami z bibuły i słomy, jabłkami, orzechami i ciastkami. Wszystkie te ozdoby świąteczne mają symboliczne znaczenie. Jabłka z orzechami są oznaką zdrowia i sił witalnych, a także pomocy w magii miłości. Ozdoby ze słomy oznaczały obfitość i płodność. Z kolei łańcuchy nieustanne powodzenie. Najczęściej na szczycie zawieszano gwiazdę, która była odpowiednikiem gwiazdy betlejemskiej.

Punktem kulminacyjnym adwentu jest wigilia Bożego Narodzenia, która posiada bardzo bogatą liturgię sięgającą pierwszych wieków chrześcijaństwa. Wigilia jest nazywana dniem przebaczenia, zgody oraz miłości. Znany i powszechny od XIX wieku jest w Polsce zwyczaj pozostawienia wolnego miejsca przy stole wigilijnym. Miejsce to jest przeznaczone dla „strudzonego wędrowca”. Puste nakrycie dla niespodziewanego gościa niesie przesłanie, że w tym dniu nikt nie powinien być sam.

Zgodnie z tradycją wraz z pierwszą gwiazdką na niebie powinna rozpoczynać się wieczerza wigilijna. Jest to nawiązanie do Gwiazdy Betlejemskiej, którą według Biblii zobaczyli Trzej Królowie na wschodniej stronie nieba. Aktualnie wypatrywanie pierwszej gwiazdki jest głównym zadaniem dzieci.

Kolejną tradycją jest kładzenie siana pod wigilijny obrus na pamiątkę narodzin Jezusa w stajence. To symbol ubóstwa. Według tradycji sianko miało sprowadzić dobrobyt na domostwo. Dawniej, w wielu domach w Polsce, zwyczajem było wyciąganie źdźbła siana spod obrusa – im było dłuższe tym więcej pomyślności czekało danego człowieka w następnym roku. Połamane, krótkie źdźbła oznaczały kłopoty. Co ciekawe, po świętach sianem z wigilijnego stołu karmiono zwierzęta. Wierzono, że dzięki temu zwierzęta będą chowały się zdrowo.

Wieczerza wigilijna rozpoczyna się łamaniem i dzieleniem się opłatkiem. Jest to symbol dostatku chleba w przyszłym roku, wybaczania oraz puszczania w niepamięć wszystkich urazów. Opłatek to rodzaj przaśnego ciasta z mąki pszennej i wody, bez zakwasu, pieczony w bardzo cienkich arkuszach. Jest to nawiązanie do ewangelicznego dzielenia się chlebem przez Jezusa i jego uczniów. Należy zaznaczyć, że Polska to jedyny kraj, gdzie rozpowszechniony jest zwyczaj łamania się opłatkiem przy wieczerzy wigilijnej.

Zgodnie z tradycją kolacja wigilijna rozpoczyna się wraz z pojawieniem się na niebie pierwszej gwiazdki. Wieczerza wigilijna jest postna. Pomimo, że Kościół kilka lat temu zniósł ten wymóg, w wielu domach nadal ta tradycja jest zachowana. Kiedyś wieczerza wigilijna, do której zasiadali domownicy, zazwyczaj głodni po całodziennym poście, składała się z wielu dań. Zarówno dawniej, jak i dziś, potrawy wigilijne są zróżnicowane regionalnie, jednak przez cały czas zwracano uwagę, aby były przygotowane z darów pola, ogrodu, sadu, lasu i wody. Należało zwrócić uwagę, aby pojawiły się rzeczy drobno oraz trudno policzalne, takie jak mak, kasza czy groch. W tradycji pilnowano, aby liczba osób przy stole była parzysta, a liczba potraw nieparzysta. Wieczerza chłopska zawsze składała się z pięciu lub siedmiu potraw, szlachecka z dziewięciu, a u arystokracji z jedenastu. Dopuszczalna była ilość 12 potraw – na cześć dwunastu apostołów. Wyjaśnienia liczby potraw były różne: 7 – jako siedem dni tygodnia, 9 – w nawiązaniu do chórów anielskich. Obowiązkowo, zarówno dawniej jak i dziś, należy skosztować wszystkich potraw wigilijnych. Od stołu, po kolacji wigilijnej, można wstać dopiero po zakończeniu wieczerzy.

Do typowych potraw wigilijnych zalicza się m.in. barszcz z uszkami, zupę grzybową, kapustę z grochem, karpia czy kutię. Kutia jest to potrawa dość znana we wschodniej części Polski. Przygotowywana z gotowanej pszenicy, miodu i maku. Wieczerza nie mogła odbyć się bez potraw zawierających suszone grzyby. Ich znaczenie wynikało z faktu, że rosły w lasach, czyli przestrzeni nieoswojonej przez ludzi, a więc należały bardziej do zaświatów i dlatego miały niezwykłą moc.

W kościele katolickim wigilia Bożego Narodzenia zawsze obchodzona jest 24 grudnia, natomiast w kościołach wschodnich – greckokatolickim oraz prawosławnym – 6 stycznia, natomiast w kościele ormiańskim – 5 stycznia.

Św. Mikołaj czy może Gwiazdor?

Wieczór wigilijny to okres ciężkiej pracy św. Mikołaja, który w Wielkopolsce zwany jest Gwiazdorem. Należy zauważyć, że św. Mikołaj był postacią autentyczną. Był biskupem Miry (małe miasteczko w Azji). Jego rodzina była zamożna, jednak on postanowił rozdać swój majątek. Z tego też powodu został okrzyknięty ojcem sierot oraz ubogich. Aktualnie św. Mikołaj jest patronem kupców, bankierów, marynarzy i więźniów.

Pierwszy Dzień Świąt

Boże Narodzenie od zawsze uważane jest za święto niezwykle ważne i rodzinne. Często nazywano je „godami” lub „godnimi świętami”. Dawniej świętowano od 25 grudnia aż do święta Trzech Króli, czyli 6 stycznia. W tym dniu nie można było za długo spać, gdyż wierzono, że źle to będzie wpływać na zdrowie ludzi, zwierząt i plony. Tradycyjnie Pierwszy Dzień Bożego Narodzenia spędzano w domu. Stoły były bogato zastawione oraz specjalnie na ten dzień przygotowywano swojskie wyroby. W tym dniu, podobnie jak w wigilię, nie wolno było sprzątać, gotować, rozpalać ognia pod kuchnią, dlatego jedzono potrawy przygotowane wcześniej. Świętowanie Pierwszego Dnia Bożego Narodzenia przebiegało w rodzinnym gronie, gdzie jedzono i śpiewano kolędy.

Drugi Dzień Świąt

Ten dzień poświęcono św. Szczepanowi – pierwszemu męczennikowi za wiarę chrześcijańską. Został ukamienowany, gdy przyznał się przed Sanhedrynem do wiary w Chrystusa (tradycyjna kara za bluźnierstwo). W odróżnieniu od zwyczaju spędzania pierwszego dnia świąt w gronie najbliższej rodziny, w drugi dzień świąt bawiono się huczniej i weselej. W tym dniu odwiedzano również dalszych krewnych. To właśnie dzień św. Szczepana był przeznaczony na rodzinne i sąsiedzkie odwiedziny, i uwaga, na kawalerskie zaloty. Wizyta kawalera w tym okresie w domu panny oznaczała poważne zamiary małżeńskie.

W drugim dniu świąt rozpoczynało się również kolędowanie. Gospodarze oczekiwali kolędników. Zawsze przyjmowali ich z wielką życzliwością ze względu na to, że kolędnicy przynosili dobre wróżby i życzenia wszelkiej pomyślności. Gospodarze odwdzięczali im się za topokarmem – zazwyczaj była to kiełbasa, szynka czy ciasto. Z aury panującej w drugi dzień świąt przepowiadano pogodę zgodnie z powiedzeniem „Jaka pogoda w Szczepana panuje, taka na luty nam się szykuje”.

Wigilijne wróżby

Na wsi, w dzień wigilijny, bardzo popularne były wróżby związane z magią urodzaju. Jednym ze zwyczajów było kładzenie kawałka opłatka pod każdą miskę z potrawą wigilijną. Jeśli opłatek przykleił się do dna naczynia oznaczało to urodzaj z tej rośliny, z której przygotowano potrawę. Według tradycji, każdy domownik musiał spróbować każdej potrawy, ponieważ uważano, że ilu potraw się nie spróbuje, tyle przyjemności ominie człowieka w ciągu kolejnego roku.

Po wigilijnej pogodzie wnioskowano także urodzaj w następnym roku. Jeżeli niebo po wieczerzy było rozgwieżdżone to zapowiadało to rok piękny i urodzajny. Z kolei pochmurne niebo wróżyło słoty. Jak mówi pewne przysłowie „Noc wigilijna jasna, to stodoła ciasna”.

Panieńskie wróżby wigilijne były bardzo podobne do tych andrzejkowych. Nasłuchiwano szczekania psa, liczono kołki w płocie – parzysta ich liczba oznaczała zamążpójście. Inną wróżbą było wyciąganie źdźbła siana spod obrusa i sprawdzanie kolorów. Źdźbło zielone zapowiadało małżeństwo, żółte oznaczało staropanieństwo, a brązowe czekanie.

Zwyczajem na wsi było, że po kolacji wigilijnej gospodarze (wraz z dziećmi) szli do zagrody i karmili zwierzęta kawałkiem kolorowego opłatka. Wierzono, że takie zachowanie ochroni zwierzęta przed różnymi chorobami. Ważne było, aby krowom opłatek dawała kobieta, ponieważ wtedy będą dawać dużo mleka, natomiast pozostałym zwierzętom gospodarz, wtedy będą one silne i zdrowe.

Wspominając o zwierzętach nie można zapomnieć powtarzanego do dziś wierzenia, że o północy w wigilię mówią ludzkim głosem. Niestety rozmowy pomiędzy zwierzętami mogą być słyszane tylko przez człowieka bezgrzesznego i niewinnego.

Jak wiadomo, w polskiej obyczajowości wigilia jest świętem bardzo rodzinnym, gdzie w wielu krajach nie ma takiego znaczenia. Wigilię, podobnie jak w Polsce, obchodzi się na Litwie, w Czechach i na Słowacji. Liczne tradycje związane z Bożym Narodzeniem są tak ciekawe, że nie należy o nich zapominać. Wiele z nich, jak zapraszanie na wigilię osób samotnych czy wzajemne odwiedzanie się w czasie świątecznym, powinno się ciągle kultywować i przekazywać nowym pokoleniom.

Anna Zawieja
Rolniczka z pasji i wykształcenia. Od najmłodszych lat związana z tematyką rolnictwa ze względu na prowadzone przez rodziców gospodarstwo rolne. Aktualnie zajmuje się tematyką łowiectwa oraz analizą sytuacji na rynku rolniczym.

Skomentuj. Jesteśmy ciekawi Twojej opinii!