Ponad 80 lat temu, 30 sierpnia 1939 roku, dziennikarz Polskiego Radia został wezwany do pracy, by otworzyć kopertę i wyjąć tekst, który zaczynał się od słów „A więc wojna”. Wówczas jeden z cywili powiedział: „Proszę Pana, to trzeba nagrać na płytę, na wszelki wypadek”, na to Inżynier Pilecki odpowiedział: „ta płyta nigdy nie pójdzie na antenę”. Wtedy jeszcze rozmówcy nie wiedzieli, że nagrane słowa Józefa Małgorzewskiego usłyszą 1 września rano z odbiorników Polskiego Radia.

Zacytować te słowa mogli Ukraińcy 24 lutego. W tym dniu świat się zmienił – od teraz wszystko będzie inne, w tym rolnictwo. Jak doskonale wiadomo Ukraina jest dużym producentem zbóż, nie tylko w Europie, ale również na świecie. Tam też zlokalizowane są fabryki produkujące maszyny rolnicze. W tej chwili jeszcze do końca nie wiemy jak wojna na Ukrainie wpłynie na gospodarkę. Jednak jedno jest pewne – wpływ będzie duży.

Rynek zbóż

Produkcja zbóż zaliczana jest do jednej z najważniejszej gałęzi rolnictwa zarówno w Polsce, jak i w Unii Europejskiej. Ma istotne znaczenie w przypadku produkcji żywności. Zboża stanowią bazę surowcową dla przemysłu zbożowo-młynarskiego. Wykorzystuje się je do produkcji pasz. Wpływają także na warunki ekonomiczne produkcji zwierzęcej – istotne znaczenie mają w przypadku żywca wieprzowego oraz drobiu.

Zarówno Ukraina, jak i Rosja są jednym z czołowych producentów (tab. 1) oraz eksporterów pszenicy na świecie (wyk. 1). Największym producentem na świecie poza Unią Europejską są Chiny, a Rosja znajduje się na czwartym miejscu, z kolei Ukraina na siódmym miejscu. Patrząc jednak na wykres największych eksporterów to pierwsze miejsce w tym zestawieniu zajmuje Rosja. Natomiast Ukraina jest za UE, USA oraz Kanadą.

Tabela 1. Produkcja i przerób krajowy pszenicy w sezonie 2020/2021 wg USDA (w mln ton)

  Produkcja Przerób Krajowy
UE-27 141,0 119,3
Chiny 136,0 130,0
Indie 107,2 99,5
Rosja 77,0 40,5
USA 51,1 30,6
Kanada 34,0 9,8
Ukraina 26,5 8,8
Pakistan 26,1 25,5

Źródło: Opracowanie własne na podstawie www.rolnikszukaceny.pl

Wykres 1. Najwięksi eksporterzy pszenicy w sezonie 2020/2021 według USDA (w mln ton); opracowanie własne na podstawie www.rolnikszukaceny.pl

Ukraina i Rosja są głównymi graczami w światowym handlu nie tylko pszenicy, ale również kukurydzy i oleju słonecznikowego, dlatego konsekwencją wojny mogą być jeszcze wyższe ceny żywności. Jeszcze przed inwazją Rosji, zauważalne były wzrosty cen zbóż na giełdzie (wyk.2). Możemy zauważyć ciągły wzrost unijnych cen zbóż na kontrakty marcowe. Na dzień 4 marca, marcowy kontrakt na pszenicę wynosił prawie 394 EUR/t!

Wykres 2. Ceny marcowego kontraktu pszenicy na giełdzie; opracowanie własne na podstawie www.bankier.pl

Pomimo, że rosyjskie porty nie zostały zamknięte to problemem jest wprowadzony zakaz wpływania statków rosyjskich do portów innych państw. Istnieje także duże ryzyko objęcia wtórnymi sankcjami za współpracę z agresorem, co praktycznie zatrzymuje rosyjski eksport. Dodatkowo jeśli dostawy zostaną przerwane to nabywców z Azji, Afryki czy Bliskiego Wschodu czekają wysokie ceny podstawowych produktów, takich jak chleb czy mięso. Należy również zaznaczyć, że rozpoczyna się wiosna i prace polowe, które na pewno na Ukrainie będą utrudnione z wiadomych względów. Dlatego też możemy się spodziewać wysokich cen zbóż.

Rynek mleka

Według opublikowanego raportu brytyjskiej firmy konsultingowej Kite Consulting inwazja rosyjskich sił zbrojnych może doprowadzić, że światowe ceny surowego mleka będą wzrastać jeszcze szybciej niż w ostatnim czasie. Może to wynikać przede wszystkim z paniki zakupowej spowodowanej przez utratę eksportu ukraińskiego i białoruskiego. Do tego czynnika dochodzi również wyższa cena energii oraz wyższe własne koszty operacyjne i wzrost kosztów dotyczących siły nabywczej konsumentów. Dalsze wzrosty ceny energii zapewne jeszcze bardziej zwiększą inflację, co wpłynie na wzrost cen żywności. Z drugiej strony zbyt wysokie ceny mogą obniżyć popyt wśród konsumentów, dlatego detaliści będą prawdopodobnie oporni wobec dalszych podwyżek cen przetworów mlecznych.

Rynek mięsa

W przypadku rynku mięsa z jednej strony mamy Rosję, która dostawy zapewniła sobie podpisując umowę z Brazylią, pozwalając na eksport do Rosji 200 tys. ton wołowiny i 100 tys. ton wieprzowiny bez cła. Może to być sygnał do zakazu eksportu w przyszłości poza rosyjskie granice. Gdyby ten scenariusz sprawdził się to zapewne odczuwalne będzie to na rynku wietnamskim. Dodatkowo w 2021 roku rosyjska produkcja drobiu spadła o 2% w porównaniu do roku poprzedniego i wyniosła 6,2 mln ton. Koncern, który zajmuje pierwsze miejsce w branży wyeksportował 62 tys. ton drobiu, w tym głównie do Chin. Gdyby nałożono sankcje gospodarcze na strony trzecie (zaangażowane w handel z Rosją), taka ilość mięsa mogłaby pozostać na rynku wewnętrznym.

Z drugiej strony jest Ukraina, która należy do czołowych producentów drobiu na świecie. Kraj ten będzie starał się zatrzymywać zapasy mięsa w celu zapewnienia żywności zarówno wojsku jak i ludności. Można także oczekiwać problemów w łańcuchu dostaw, które będą spowodowane silnym uzależnieniem Ukrainy od rosyjskiego gazu oraz ropy. Do momentu kiedy rynek nie dostosuje się do aktualnie panującej sytuacji skutki zaburzonego łańcucha dostaw mogą być odczuwalne na całym świecie.

Największy producent drobiu na Ukrainie i w tym jeden z liderów w Europie, MHP, znacząco odczuł niespodziewaną inwazję Rosji na Ukrainę. Grupa odnotowała istotne zakłócenia w łańcuchu dostaw oraz potwierdziła, że poszukuje innych dróg dla dostaw żywności. Ze względu na ciągłe ataki rosyjskich wojsk nie są oni w stanie zaopatrywać żadnego rynku eksportowego. Holding ma również problemy związane z ogromnym brakiem personelu ze względu na powołanie mężczyzn, w wieku od 18 do 60 roku życia, do obrony kraju.

W oświadczeniu MHP zobowiązała się dostarczania drobiu dla ukraińskich sił zbrojnych, szpitali i społeczności w trudnej sytuacji bezpłatnie. Holding potwierdził, że jest gotów do przeniesienia swoich zakładów w razie potrzeby. Grupa poinformowała, że zapewnienie bezpieczeństwa swoim pracownikom jest najważniejsze, z kolei na drugim miejscu znajduje się zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego Ukraińcom.

Rynek maszyn

Unia Europejska należy do jednych z największych partnerów handlowych Federacji Rosyjskiej, odpowiadając za 37% światowego handlu Rosji w 2020 roku. Spora część to energia: 70% rosyjskiego eksportu gazu, połowa eksportu ropy z Rosji trafia do Europy. Rosja jest znaczącym miejscem docelowym dla europejskich firm z różnych branż, m.in. z rolnictwa i żywności, energetyki czy motoryzacji. Od wielu lat, na rosyjskim rynku, relacje handlowe buduje wiele zachodnich firm. W ostatnich latach wybudowano wiele fabryk, w tym produkujących maszyny rolnicze i ciągniki. Dla przykładu w ostatnich latach produkcja ciągników wzrosła 6-krotnie, a głównymi kierunkami eksportowymi rosyjskich ciągników były Kraje Wspólnoty Niepodległych Państw, UE oraz Mongolia czy Kanada.

Przykładem firmy, która ma swoje centrum sprzedaży i serwis blisko Moskwy jest Grimme. Prowadzi ona montaż maszyn rolniczych. Znajdują się tam także rosyjskie oddziały firmy Lemken, Big Dutchman czy Wolf System. W Samarze Amazone prefabrykuje głównie elementy wielkogabarytowe ale również tam odbywa się ostateczny montaż czy malowanie. Z kolei w 2005 roku własną fabrykę w Krasnodarze prowadzi grupa Claas, według której rocznie produkowanych jest około 1000 kombajnów zbożowych. Jednak jak możemy przeczytać w oficjalnym oświadczeniu, firma nie spekuluje na temat dalszego rozwoju i możliwych skutków ekonomicznych. Inną firmą produkującą maszyny rolnicze jest Horsch, która działa od 2010 roku w Rosji. Zajmuje się tam zgłoszeniami serwisowymi, a także dostawą części zamiennych. Dodatkowo produkuje się tam maszyny do prac ziemnych i siewu.

Niezależnie czy firmy mają własne zakłady produkcyjne, biura sprzedaży czy dystrybucje są zaniepokojone obecną sytuacją, ponieważ nie wiedzą i nie mogą przewidzieć jakie sankcje zostaną nałożone na Rosję przez Unię Europejską.

Reforma Wspólnej Polityki Rolnej

Już widzimy, że wojskowa agresja Rosji na Ukrainę wywróci rynki rolne. Oba państwa należą do ważniejszych graczy na światowym rynku rolnym. Zarówno Ukraina jak i Rosja są głównymi producentami zbóż, kukurydzy czy drobiu. Już w tej chwili zauważalny jest ogromny napływ uchodźców, którym należy dostarczyć żywności. Braki dotyczące zboża czy kukurydzy przyczynią się nie tylko do wzrostu cen tych surowców, ale również będzie to zagrożeniem w przypadku produkcji zwierzęcej, która jest bardzo ważna dla polskiego rolnictwa oraz eksportu.

W aktualnie panującej sytuacji Unia Europejska nie może doprowadzić do zmniejszenia produkcji żywności. Jak piszą różne instytucje, w tej sytuacji ochrona środowiska i klimatu powinna zejść na drugi plan i poczekać do momentu ustabilizowania się sytuacji za wschodnią granicą Polski.

Jak podaje Federacja Branżowa Związków Producentów Rolnych w swoim apelu do Komisji Europejskiej: „Komisja Europejska powinna w trybie natychmiastowym zdecydować o zawieszeniu wszelkich procedowanych reform, których efektem może być dalszy wzrost kosztów produkcji. Zmiany związane ze strategią „Od pola do stołu”, strategią „Bioróżnorodności” oraz pakietem Fit for 55 niewątpliwie będą miały takie negatywne oddziaływanie. Zaoszczędzony w ten sposób czas powinien być poświęcony na dokładne przygotowanie oceny skutków wpływu (impact assessment) tych regulacji na europejskie rolnictwo”. Federacja w pełni poparła także stanowisko polskiego rządu w sprawie funkcjonowania Europejskiego Systemu Handlu Emisjami (ETS). Jak można przeczytać, Polska postuluje o zawieszenie systemu do czasu ustabilizowania się cen energii i wyjścia z kryzysu. Według Federacji aktualna sytuacja geopolityczna na rynku bardzo wyraźnie pokazuje wady systemu EU ETS.

Rynek ropy naftowej

Ropa naftowa jest fundamentem współczesnej cywilizacji. Od ponad stu lat należy do strategicznego surowca energetycznego, który jest podstawowym źródłem paliw dla transportu lądowego, morskiego i lotniczego.

W 2018 roku największym producentem ropy naftowej na świecie były Stany Zjednoczone, które dostarczały prawie 18 mln baryłek dziennie. W dalszej kolejności znajdowała się Arabia Saudyjska, Rosja, Kanada i Chiny. Należy również zaznaczyć, że 10 największych producentów odpowiada za ponad 70% globalnej podaży.

W ciągu każdego dnia na świecie zużywa się około 100 mln baryłek ropy naftowej. Największym konsumentem są Stany Zjednoczone, a dalej Unia Europejska i Chiny. W Polsce szacuje się, że dzienne zużycie ropy naftowej wynosi prawie 0,6 mln baryłek.

Wpływ inwazji Rosji na Ukrainę znajduje także odzwierciedlenie w cenie ropy naftowej. Jak przedstawiono na wykresie 3, od dnia 24 lutego widoczne są znaczące wzrosty ropy naftowej. Dzień przed inwazją za baryłkę ropy należało zapłacić 93 dolary, z kolei 4 marca baryłka ropy była wyceniana na prawie 116 dolarów!

Wykres 3. Ceny ropy naftowej w USD/baryłkę; opracowanie własne na podstawie www.bankier.pl

Gwałtowny wzrost cen ropy naftowej wynika głównie z zapowiedzi o możliwości wprowadzenia embarga na import surowca z Rosji. Do tej pory sprzedaż surowca nie była objęta wprowadzonymi sankcjami, pomimo, że wpływy z tego tytułu są znaczącym źródłem dochodów Moskwy. Kupujący nie byli zainteresowaniem kupna surowca z Rosji, gdyż drastycznie rosły koszty transportu – wynajmu tankowców i ich ubezpieczenia.

Dodatkowo w niedzielę sekretarz stanu USA Antony Blinken stwierdził, że dyskutuje się na temat dotyczący zakazu importu ropy naftowej z Rosji. Ma to na celu zwiększenie presji gospodarczej na Władimira Putina. W nocy, z niedzieli na poniedziałek, przewodnicząca Izby Reprezentantów Kongresu Nancy Pelosi, potwierdziła, że „izba rozważa wprowadzenie silnych przepisów prawnych, które doprowadzą do jeszcze dalszej izolacji Rosji od globalnej gospodarki”. Dodała, że „nasza ustawa zakaże importu produktów naftowych oraz energetycznych na terytorium USA, uchyli normalne stosunki handlowe między Rosją a Białorusią oraz będzie pierwszym krokiem ku odmówieniu Rosji bycia członkiem Światowej Organizacji Handlu”.

Należy podkreślić, że Rosja należy do największych producentów ropy (tuż obok USA i Arabii Saudyjskiej) oraz jest jednym z największych eksporterów tego surowca. Dziennie wytwarza około 11 milionów baryłek ropy naftowej i produktów rafineryjnych, z czego prawie 8 milionów przekazywana jest na eksport.

Na cenę ropy naftowej wpływają również inne czynniki. Poszukuje się alternatywnych źródeł tego surowca, jednak aktualnie bez powodzenia. Szacuje się, że Persowie mogliby dostarczyć około 1,5 mln baryłek dziennie, ale osiągnięcia takiej skali produkcji wymaga czasu. W rozmowach z Wenezuelą także nie widać postępów. Również Arabia Saudyjska oraz pozostałe kraje OPEC nie dążą do większego wydobycia surowca. Z kolei w Libii, kontrolę nad dwoma dużymi złożami przejęły grupy zbrojne, które zawiesiły wydobycie. W rezultacie dzienna produkcja Libii zmniejszyła się o jedną czwartą.

We wtorek Prezydent Stanów Zjednoczonych, Joe Biden, zapowiedział wprowadzenie zakazu importu rosyjskiej ropy naftowej, gazu, a także innych nośników energii do USA. Podobny ruch wykonała Wielka Brytania, która ogłosiła wprowadzenie z końcem 2022 roku embarga na ropę naftową z Rosji. Warto zaznaczyć, że już w tej chwili Stany Zjednoczone nie importują rosyjskiego gazu, natomiast węgiel sprowadzany jest w niewielkich ilościach. Wartość wyeksportowanej ropy naftowej z Rosji do USA w 2021 roku wynosiła około 3,7 mld dolarów. Jak podaje analityk zespołu klimatu i energii Polskiego Instytutu Ekonomicznego „wpływ amerykańskiego embarga na dochody Rosji będzie prawie 14-krotnie mniejszy niż w przypadku ewentualnego embarga UE na samą ropę naftową. Mimo stosunkowo niewielkiego wpływu dla gospodarek amerykańskiej i rosyjskiej oczekujemy jednak, że zakaz ogłoszony przez Prezydenta Bidena spowoduje dalszy wzrost cen surowca na globalnych rynkach”. Z kolei Komisja Europejska przedstawiła plan szybkiego uniezależniania się Unii od dostaw rosyjskiego gazu. Jak podaje Dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego „Kolejnym krokiem o znacznie większej skali oddziaływania powinno być wprowadzenie embarga na import z Rosji do UE, o co zabiega m.in. polska dyplomacja. Takie działanie uszczupliłoby budżet Federacji Rosyjskiej o około 51 mld dolarów”.

Rynek materiałów budowlanych

Według głównego ekonomisty Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa (PZPB) skutkiem działań wojennych na Ukrainie będzie znaczny wzrost cen surowców na rynkach światowych, co z kolei będzie skutkowało dalszym wzrostem cen materiałów na polskim rynku budowlanym. Zauważalny wzrost cen ropy naftowej, miedzi, aluminium oraz rudy żelaza będzie powodował wyższe ceny np. asfaltu, wyrobów stalowych czy kabli i przewodów elektrycznych. Wzrost cen surowców energetycznych wpłynie na koszty produkcji materiałów oraz na koszty związane z eksploatacją maszyn i sprzętu budowlanego.

Według danych Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej, w 2021 roku w Polsce zużyto około 20% stali pochodzącej z Ukrainy, Rosji oraz Białorusi. W ostatnich latach import cementu z Białorusi wzrósł o prawie 300%. Należy również zaznaczyć, że nasz kraj importuje z Ukrainy i Białorusi duże ilości wysokogatunkowych kruszyw, które niezbędne są do budowy dróg i linii kolejowych czy do produkcji betonu. W związku z tym inwazja Rosji na Ukrainę może przynieść polskim firmom bardzo dużo problemów dotyczących płynności dostaw z Ukrainy, Białorusi i Rosji. Może to spowodować problemy w realizacji niektórych inwestycji oraz wywrzeć dodatkową presję na ceny materiałów na rynku polskim.

Anna Zawieja
Rolniczka z pasji i wykształcenia. Od najmłodszych lat związana z tematyką rolnictwa ze względu na prowadzone przez rodziców gospodarstwo rolne. Aktualnie zajmuje się tematyką łowiectwa oraz analizą sytuacji na rynku rolniczym.

Skomentuj. Jesteśmy ciekawi Twojej opinii!