Czy w rolnictwie nie ma miejsca dla kobiet? Ależ skąd! Jest go bardzo dużo i coraz więcej kobiet chętniej o tym mówi i dzieli się swoją codziennością z innymi, chociażby w mediach społecznościowych. Poznajcie uśmiechniętą i pełną zapału do pracy Anetę z województwa mazowieckiego!
Cześć! Powiedz o sobie kilka słów na początek
Czy rolnictwo gości w Twoim życiu od zawsze?
Oczywiście, od pierwszych dni mojego życia. Kiedy trochę już podrosłam, cały swój czas spędzałam z moimi rodzicami przy ich pracy. Najbardziej lubiłam pracować z tatą na ciągniku, gdzie miałam specjalne miejsca i mogłam z nim jeździć na pola. Żadna szkoła nie da tyle wiedzy, jak praktyka i nauka od mojego taty. Z mamą natomiast lubiłam pracę w oborze, gdzie mogłam pomagać przy zwierzętach. Nie wyobrażam sobie nie pomagać moim rodzicom, dzięki którym mam wszystko, nawet jeśli mam poświęcić wakacje, na których byłam tylko dwa razy i to już, jako dorosła osoba, ponieważ udało nam się skończyć żniwa wcześniej.
Czy chciałabyś zająć się w przyszłości rolnictwem na poważnie?
Myślę, że w rolnictwie od samego początku trzeba pracować na poważnie. Niezależnie czy się pomaga czy ma się gospodarstwo na własność. Cel jest ten sam – produkcja żywności dla ludzi. Jest to pytanie w dzisiejszych czasach bardzo zagmatwane. Myślę, że czas pokaże, zawsze trzeba mieć dwa wyjścia.
Masz swoją ulubioną maszynę na gospodarstwie? Swoje ulubione zajęcie?
Moją ulubioną maszyną jest zdecydowanie jeden z naszych ciągników, polskiej produkcji- Ursus 1224. Jest to ciągnik, do którego mam największy sentyment. Ale to nie oznacza, że
Za co lubisz życie na wsi?
Tutaj mogłabym wymieniać i końca by nie było. Ogólnie można powiedzieć, że jest to praca ciężka i trudna, ale piękna. Widoki na wsi nie zastąpią najdroższych wakacji za granicą. Do ziemi ma się sentyment albo i nie, traktując ją tylko, jako maszynę do zarabiania pieniędzy. Są one ważne, ale nie mogą być priorytetem. Nie raz i ja miałam chwile gorsze i wcale nie jest tak idealnie na tej wsi. Wiedza jaką zdobyłam przydaje mi się w życiu codziennym np. przy uprawianiu kwiatów w ogrodzie, które służą nam jako dekoracja otoczenia. W życiu na wsi lubię też tradycję. Mało kto w dzisiejszych czasach pamięta o świętach katolickich związanych z rolnictwem 15 sierpnia, 8 września czy objazd pól. Z racji, że jesteśmy rodziną katolicką pielęgnujemy tą tradycję po dziś dzień.
Prowadzisz profile w mediach społecznościowych. Skąd pomysł na to, żeby dzielić się z innymi swoją pasją?
Pomysł narodził się, kiedy przeglądałam TikToka i natknęłam się na trend rolniczy, a że miałam kilka zdjęć i nagrań zmontowałam szybko filmik i tak się zaczęło. Nie spodziewałam się, że spotkam się z tak miłym odbiorem. Nigdy w żadnym filmiku nie prosiłam o obserwacje czy to polubienia, a i tak ludzie mnie polubili za to co robię. Dla mnie to pasja dzielić się tym, co robimy u nas na wsi, a nie forma zdobycia popularności. Po dłuższym czasie narodził się też pomysł na nazwę Rolnik z długimi włosami. Nie Rolniczka, a właśnie Rolnik, co dla większości okazuje się mylne i są zdziwieni, że jestem kobietą, która pracuje jak nie jeden mężczyzna. Warto pamiętać, że jest wiele profili, które wciąż myślą, że rolnictwo to zabawa i szybka szansa na zdobycie popularności, z czym się nie zgadzam. Chętnie bym zaprosiła takie osoby do siebie i pokazała dzień „prawdziwej zabawy na wsi”. Sama nie mam aż tyle czasu na nagrywanie, ponieważ dokładność w pracy jest ważniejsza. Zazwyczaj są to szybkie filmiki w przerwie lub szybkie relacje. Z racji braku czasu brak mi również systematyczności w dodawaniu filmików na profil. A za osiągniecia mogę tylko i wyłącznie podziękować obserwującym.
Czy w rolnictwie nie ma miejsca dla kobiet? Nadal wiele osób tak uważa.
W rolnictwie jest miejsce dla każdej pary rąk, niezależnie od płci. Na pewno płeć jest na ostatnim miejscu, które bym brała pod uwagę. Przede wszystkim rozum jest kryterium kluczowym. Ludzie mówili i będą mówić o wszystkich i o wszystkim, a najwięcej ci, którzy próbują za nami nadążyć. Trzeba się nauczyć po prostu z tym żyć.
Co według Ciebie jest wyzwaniem współczesnego rolnictwa?
Wzywaniem jest żyć w zgodzie z ludźmi. Dać im do zrozumienia, że my nie jesteśmy źli chcemy dla wszystkich jak najlepiej, żeby to oni byli świadomi. Najważniejsze to szanować siebie nawzajem. Wytrwanie w obecnych czasach jest największym wyzwaniem.
Pięknie dziękuję za rozmowę!
To ja dziękuje za propozycję wywiadu, jest to dla mnie wyróżnienie!