Kamil – młody, ambitny, wykształcony, pełen pasji i zainteresowań rolnik z Wielkopolski. Od kilku lat prowadzi własne gospodarstwo, a od roku wspólnie z dziewczyną nagrywa filmy i vlogi na swój kanał na youtube. Jesteście ciekawi jak to wszystko się zaczęło? Zapraszamy do lektury!

Cześć! Na początek powiedz coś o sobie.

Cześć! Mam na imię Kamil i mam 26 lat. Ukończyłem technikum rolnicze w Trzciance oraz studia inżynierskie na kierunku Inżynieria rolnicza na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu. Od 2017 r. przejąłem od rodziców gospodarstwo i zacząłem swoją przygodę z rolnictwem na „własny rachunek”.

Jak wyglądała Twoja droga do rozpoczęcia pracy w rolnictwie? Od zawsze wiedziałeś, że chcesz tym się zajmować w życiu?

Jak byłem dzieckiem nie stawiałem rolnictwa jako swojej przyszłości – raczej widziałem siebie jako dobrego policjanta czy pana architekta z biura z teczką. Kiedy przyszedł czas wyboru szkoły średniej jednak zdecydowałem się na szkole rolniczą. To był chyba taki impuls i zrozumiałem „tak, chcę być rolnikiem, prowadzić swoje gospodarstwo”. Szkoła średnia mnie tylko w tym utwierdziła, przypominam, że uczyłem się w najlepszym Technikum rolniczym w Polsce (uśmiech). Także kontakt z innymi rolnikami, zajęcia typowo praktyczne to było to, w czym się odnajdywałem i wiedziałem, że to była dobra decyzja. No i po ukończeniu jej przejąłem gospodarstwo, zaczynałem je modernizować trochę „po swojemu”, korzystać z programów unijnych i tak działam do dziś.

Który aspekt pracy w rolnictwie lubisz najbardziej? Co sprawia Ci największa przyjemność?

Może nie zaskoczę tutaj nikogo, ale chyba jak większości rolników największą przyjemność sprawiają mi żniwa (oczywiście jak dobrze plonuje! (śmiech)). Wiadomo, że żniwa są bardzo nerwowym okresem, ponieważ towarzyszą im natłok pracy oraz stresu, żeby zebrać plony jak najszybciej przed różnymi nawałnicami itp. Jednak mimo to, jest to bardzo satysfakcjonujący okres, ponieważ zbieramy swoją całoroczna pracę – czyż nie brzmi to dumnie? 

Bardzo dumnie! Wiemy, że rolnictwo to ciężki kawałek chleba, często szereg niepowodzeń, które wręcz demotywują do dalszych działań. Co Ciebie najbardziej zniechęca do pracy?

Czytając to pytanie musiałem sobie przez parę minut pomyśleć, bo jest tu kilka aspektów. Co mnie najbardziej demotywuje w rolnictwie? Myślę, że brak opadów, przez co rośliny usychają i wyglądają na bardzo słabe na polu – to straszny widok dla każdego rolnika. Pogoda, na którą nie ma się wpływu i czasem zostaje tylko patrzeć i nic nie można zrobić. Niepowodzenia nie zawsze zależne są od nas. Jest jeszcze ten drugi aspekt, czyli ludzie, którzy nie szanują rolników. No przecież jak widzę, jak w mediach ktoś wypisuje, że kombajn nie ma mu wieczorem pod domem hałasować i kurzyć, to można się ładnie wkurzyć i aż się nasuwa żeby coś odpowiedzieć – bo ciepły chlebek każdy rano chce mieć, a chyba nie każdy wie z czego go się robi (i nie mówię tu o niewiedzy dzieci, a raczej dorosłych…).

Co według Ciebie jest teraz największym wyzwaniem współczesnego rolnictwa?

Myślę, że zmieniający się klimat. Idzie to zauważyć z perspektywy wcześniejszych lat, że on zmienia się bardzo szybko. Musimy nauczyć się radzić z tym, szukać nowych upraw, które mają mniejsze wymagania i są lepiej przystosowane. Dużym wyzwaniem są również zmieniające się przepisy, czasami uderzające w rolnika, który ma szybko się do nich dostosować, a tak jak mówię, nie zawsze one ułatwiają pracę, a wręcz tworzą niepotrzebną papierologię, zabierają więcej czasu, czy stwarzają kłopotliwe sytuacje.

Tworzysz w mediach społecznościowych treści o tematyce rolniczej. Znaleźć Cię można na Instagramie czy YouTube pod nazwą @rolnikposwojemu. Skąd pomysł na to?

Oglądając filmiki na YouTube zawsze sobie myślałem, że fajnie byłoby nagrywać moje prace, żeby pokazać jak to jest u mnie na gospodarstwie innym rolnikom. Sam często oglądam stare filmy ze żniw, jak Bizony radzą sobie w polu i wspominam czasy, gdy za dzieciaka latałem tak po polu, kto wie jak wszystko zmieni się za 10 lat – a my będziemy mieć pamiątkę jak to było, gdy sami zaczynaliśmy żniwa. Dopiero w zeszłym roku z pomocą mojej dziewczyny Werci ruszyliśmy z kanałem oraz Instagramem – trzeba było uderzyć w stół i powiedzieć ,,robimy to” i tak się zaczęło!

Pewnie, że tak! I wyszło super. A skąd ta nazwa? Oznacza coś konkretnego?

Po prostu chcieliśmy żeby nasza nazwa kanału była chwytliwa, nawiązująca do rolnictwa oraz łatwa do zapamiętania. Chciałem pokazać, że prowadzę gospodarstwo na swój sposób, trochę tak prześmiewczo i z dystansem, żeby nikt się nie „mądrował”, jak to u siebie robi lepiej. Oczywiście nie mówię tu o konstruktywnych opiniach i luźnych pogadankach, radach czy wymianach doświadczeń między nami, rolnikami.

Jakie są plusy tego, że pojawiłeś się w sieci? Nowi znajomi? Wymiana doświadczeń?

Dokładnie tak, dzięki mediom poznałem wielu fajnych, nowych ludzi z różnych części Polski. Można trochę podglądać jak wyglądają prace w polu w innych rejonach. Jest to coś fajnego i ciekawego. Szczerze mówiąc na początku nie myślałem, że poznam aż tylu miłych i pomocnych rolników. I tak jak mówisz – wymiana doświadczeń, pod prawie każdym filmem pojawia się jakaś rada, komentarz, więc wiesz, co sprawdza się innym rolnikom, co nie i czasem można naprawdę ułatwić swoją pracę. No i ciekawe dyskusje na rolnicze tematy, czasem i kontrowersyjne, z tymi, którzy lubią to, co my.

Na koniec pytanie o studia rolnicze. Warto się kształcić w tym kierunku? Poleciłbyś je innym?

Ja zrobiłem studia na kierunku Inżynieria Rolnicza, gdzie większość przedmiotów była taka bardziej techniczna, mało związana z produkcją zwierzęca czy roślinną, czego trochę mi brakowało. Jednak polecam studia dla każdego, kto chce studiować albo zastanawia się nad tym, można nauczyć się naprawdę wiele. Zawsze mówiłem, że te studia trochę otwierają głowę – żeby nie być rolnikiem mówiącym „u mnie na gospodarstwie zawsze robiło się tak, więc ja też tak robię”, tylko umieć otworzyć się na nowe technologie, nie bać się ich i posłuchać mądrych ludzi, którzy naprawdę wiedzą czego uczą. A no i wiecie –  poznacie dużo ludzi, którzy w przyszłości mogą znaleźć pracę w różnych dziedzinach rolnictwa, także te „kontakty” mogą się wam kiedyś przydać! 

Dziękuję za rozmowę!

Dziękuję bardzo za rozmowę.

 

Skomentuj. Jesteśmy ciekawi Twojej opinii!