Koniec listopada w dawnej polskiej tradycji wiejskiej, ale też szlacheckiej i mieszczańskiej, był czasem, w którym podejmowano próby uchylenia rąbka tajemnicy co do tego jaki będzie przyszły rok i ogólniej, nadchodząca przyszłość. Szczególne znaczenie miały tu sprawy miłosno-małżeńskie, a służyły temu zarówno Katarzynki, jak i Andrzejki.

Katarzynkowe kawalerskie wróżby

W chrześcijańskiej tradycji Święta Katarzyna jest patronką cnotliwych kawalerów pragnących poznać właściwą sobie pannę i w konsekwencji wejść z nią w szczęśliwy związek małżeński. Nic więc dziwnego, że w nocy z 24 na 25 listopada, czyli w wigilię św. Katarzyny Aleksandryjskiej, na dawnych polskich wsiach, ale też i we dworkach oraz w mieszczańskich izbach, odbywały się wróżby czynione przez młodych mężczyzn dotyczące poszukiwania partnerki i przyszłego ożenku.

Na czym polegało wróżenie?

Katarzynkowe wróżby kawalerów poprzedzała recytacja, mająca zapewnić im pomyślność. Jej najbardziej tradycyjna forma to poniższe strofy:

„Hej! Kasiu, Katarzynko
Gdzie szukać cię dziewczynko
Wróżby o ciebie zapytam
Czekaj – wkrótce zawitam
Bawmy się więc w Katarzyny
Szukajcie chłopaki dziewczyny
Zapytać więc trzeba wróżby
A nuż potrzebne już drużby!”

Natomiast wypowiedziane na głos stare porzekadło: „W noc świętej Katarzyny pod poduszką są dziewczyny!”, poprzedzało wkładanie przez kawalerów pod poduszkę należących do dziewcząt przedmiotów, części garderoby czy ptasiego piórka. Czynność ta miała sprowadzić proroczy sen o przyszłej narzeczonej. Pod poduszkę wkładano też karteczki z pierwszymi literami lub całymi żeńskimi imionami, które zaraz po przebudzeniu miały być wylosowane.

Inną formą katarzynkowego rozpoznawania przyszłości było wróżenie z kubków, polegające na losowaniu ukrytych pod nimi przedmiotów odnoszących się do przyszłości. Ożenek  symbolizowała obrączka. Monety miały być znakiem nadchodzącego bogactwa, a zboże dobrej pracy. Natomiast wylosowanie pustego kubka było zazwyczaj przepowiednią roku bezowocnego oczekiwania.

Czy Katarzynki powrócą?

Obecnie Katarzynki to raczej zapomniana tradycja do której jednak chętnie powracają miłośnicy i rekonstruktorzy dawnych polskich zwyczajów. Natomiast w kościołach chrześcijańskich wspomnienie św. Katarzyny odbywa się w niedzielę poprzedzającą 29 listopada. Z powszechnej obyczajowej przestrzeni święto to zostało wyparte przez Andrzejki, rozumiane jako dzień panien pomyślnie poszukujących partnera.

Andrzejkowe dziewcząt wróżenie

Zgodnie z dawną tradycją Andrzejki to czas wróżb odprawianych w nocy z 29 na 30 listopada, czyli w wigilię dnia świętego Andrzeja. Ponieważ w kościele wspomnienie św. Andrzeja przypada na końcu lub na początku roku liturgicznego, tradycyjnie były one również bardzo dobrą okazją do odbywania ostatnich hucznych zabaw przed rozpoczynającym się adwentem.

Panna szuka kawalera!

Według najstarszych tradycji andrzejkowe wróżby miały charakter wyłącznie matrymonialny i przeznaczone były tylko dla niezamężnych dziewcząt. Były więc żeńskim odpowiednikiem Katarzynek. Co charakterystyczne, traktowano je bardzo poważnie. Odprawiano je indywidualnie, w odosobnieniu. Dopiero dużo później Andrzejki przybrały formę zbiorowego, także towarzyskiego, wydarzenia organizowanego w grupach rówieśniczych składających się z panien na wydaniu.

Starożytne pochodzenie święta

Pochodzenie andrzejkowych wróżb matrymonialnych nie jest do końca jasne. Jego źródłem może być nawet starożytna Grecja. Przy okazji tego rodzaju dociekań, badacze podkreślają podobieństwo źródłosłowu imienia Andrzej lub Andreas do greckich słów aner, andros, oznaczających mężczyznę lub męża. Źródeł Andrzejek upatruje się także w  kulcie starogermańskiego boga Frejra, dawcy bogactw, bóstwa miłości i płodności.

Barwy andrzejkowych wróżb

Do najstarszych tradycji, szczególnie na dawnych wschodnich kresach Rzeczypospolitej, należy wysiewanie przez dziewczyny poszukujące kawalerów ziarna lnu i konopi w garnkach lub na skrawkach pola. Ziarno to panny zagrabiały później męskimi spodniami z nadzieją, że sprowadzi to do domu właściwego kawalera.

Powszechne na dawnej polskiej wsi było natomiast zachowywanie przez dziewczyny całodziennego postu, co w połączeniu z modlitwą do świętego Andrzeja sprowadzać miało sen, w którym ukazywał się pannie na wydaniu jej przyszły ukochany.
Jeśli natomiast ucięta przez pannę w dniu świętego Andrzeja gałązka wiśni lub czereśni zakwitła w wigilię Bożego Narodzenia, to taka dziewczyna mogła liczyć się z szybkim zamążpójściem.

Losowanie i wylewanie wosku

Powszechnym zwyczajem było też losowanie przedmiotów o symbolicznym znaczeniu. Jeśli dziewczyna wylosowała listek, mogło to oznaczać staropanieństwo. Jeżeli trafiła jej się obrączka lub wstążka z czepka, wróżyło to bliski ślub. Natomiast jeżeli różaniec, to pisany jej mógł być stan zakonny.
Starym andrzejkowym obyczajem jest też, dobrze znane do dziś, wylewanie wosku na zimną wodę, bezpośrednio lub przez ucho od klucza. W tym przypadku, tradycyjnie z kształtu bryły zastygłego wosku lub z wyglądu rzucanego przez nią cienia, odgadywano kształt sylwetki przyszłego wielbiciela lub domyślano się atrybutów związanych z jego zawodem.

Buty i szczekający pies

Praktykowano też ustawianie butów wróżących panien, od ściany izby do jej progu, jeden za drugim. W tym przypadku, dziewczyna, której but jako pierwszy dotarł do progu, miała pierwsza wyjść za mąż. W andrzejkowy wieczór ważną rolę pełnił też pies. Było tak, ponieważ strona od której zaszczekał miała być tą, z której nadejdzie przyszły narzeczony.
Panny na wydaniu dawały też psu pieczone pierożki, placki z tłuszczem (Mazowsze), lub kulki z ciasta. Każdy wypiek oznaczał jedną z nich. Następnie obserwowano, który z takich darów pies zje jako pierwszy i po tym orzekano kolejność zamążpójścia.

Gąsior panny skubie!

Ciekawy jest także obyczaj znany na Kujawach i w Małopolsce, zgodnie z którym panny na wydaniu ustawiały się w koło i wpuszczały do jego środka gąsiora z zawiązanymi oczami. Natomiast dziewczyna do której gąsior podszedł, a szczególnie skubnął, jako pierwsza miała wyjść za mąż.
Wróżono też ze skórki jabłka. Dziewczyny obierały jabłka tak, by skórka była jak najdłuższa i rzucały ją za plecy przez lewe ramię. Natomiast litera, w jaką ułożyła się upadająca skórka była pierwszą literą imienia jej narzeczonego.

Kartki z imionami

Bywało też tak, że uczestnicy andrzejkowych wróżb pisali imiona na dwóch kartkach: imiona dziewczyn na jednej, a kawalerów na drugiej. Następnie jedna z panien na wydaniu,  przekłuwała z odwrotnej strony kartkę z imionami chłopców tak, by ich nie widzieć. Wróżąca dziewczyna miała później wyjść za mąż za chłopca o imieniu, które przekłuła. Chłopcy natomiast w podobny sposób przekłuwali kartkę z imionami dziewczyn.

Dodajmy, że pierwsza wzmianka o Andrzejkach w polskiej literaturze pojawiła się w 1557 roku za sprawą Marcina Bielskiego. Natomiast święty Andrzej jest patronem Rosji, Grecji i Szkocji. W Szkocji 30 listopada, czylidzień świętego Andrzeja, jest świętem narodowym.
Autor tekstu: Robert Gorczyński

Źródła:
Kuchowicz Z. Obyczaje Staropolskie, Wydawnictwo Łódzkie
Kamocki J., Kubiena J., Polski Rok Obrzędowy, Kraków 2008
Kokocińska T., Polski Rok: tradycje i obyczaje, Warszawa 2009
Ogrodowiska B., Święta Polskie: tradycja i obyczaj, Warszawa 2000
Bogucka M. Staropolskie obyczaje XVI – XVII w., wyd. PIW

 

Skomentuj. Jesteśmy ciekawi Twojej opinii!Cancel reply